diablica1201

 
joined: 2004-12-12
Idź prosto, nawet jeśli między kolana chcesz wtulić swój pysk.
Points173more
Next level: 
Points needed: 27
Last game
Canasta

Canasta

Canasta
4 years 259 days ago

Bonson postanawia umrzeć ?

a ja razem z nim? https://youtu.be/DmGD8YP8jJo


kim dzisiaj jestem?

Zastanawialiście się może kiedykowiek kim chcecie zostać?
wiem, absurdalne pytanie, każdy z nas chociaż raz o tym myślał,
każdy chciał być kimś, dążyć do realizacji swoich marzeń, 
ale czy dzisiaj jesteście tym kim chcieliście być?




może życie to sen, a my budzimy się po śmierci?

czuliście kiedyś w sobie ogromną pustkę?
takiej, której nie da się załatać "dobrym" słowem,
ani żadnym uczynkiem?

czuliście się kiedyś tak jak byście nie istnieli?
jak każdy najmniejszy ruch przyprawiał was o mdłości,
a samo myślenie sprawiało masę bólu?

widzieliście kiedykolwiek tak smutnego człowieka,
którego smutek widać było tylko dzięki oczom?

myśleliście kiedyś o tym by coś w tym życiu odmienić
żeby przestać wewnętrznie cierpieć?

a co jeśli próbowaliście setki razy i wciąż jest tak samo?
czy trzeba walczyć o każdy łyk powietrza?

RATUNKU! :/


polecicie mi jakieś dobre rapsy? obecnie nie wiem czego słuchać :<

bez tytułu 2



" W jej głowie rozległ się dźwięk tłuczonego szkła. W oddali słychać było kłótnie dwojga ludzi.
Dwoje jak do tej pory najważniejsze dla niej osoby dzisiaj stały się zupełnie obce.
Nie poznawała ich. Bała się. Nie tego, że zrobią krzywdę jej, lecz samym sobie.
Nie chciała tego, tak bardzo nienawidziła, gdy ktoś cierpiał. W tym momencie była bezsilna.
Nawet nie zauważyli, że stoi tuż obok nich. Tak jakby czas się zatrzymał i mogła zrobić co zechce.
Popatrzyła na nich jeszcze raz po czym wzięła głębszy wdech i zamknęła powieki.
Pomyślała życzenie. Otworzyła powoli oczy i ku jej zdziwieniu znalazła się znowu w swoim pokoju.
Tym razem panowała cisza. Przerażona wybiegła do salonu.
Na podłodze znalazła dwa zakrwawione ciała. Dopiero w tym momencie zdała sobie sprawę, 
jak bardzo w jej głowie roi się od złych pomysłów. Przecież nikomu nie życzy się śmierci. "