I ta bezgraniczna cisza
Obezwładniająca wszystko
Księżyc blaskiem opromienia
Ciemne, upalne niebo lipcowe
Kiedy sen nie chce przyjść
Lubię własnych myśli słuchać
Patrzeć w niebo, szukać spadających gwiazd
Choć na nie jeszcze nie czas ...
A szkoda ...
Wszyscy moi bliscy śpią
Tylko ja nie mogę spać ...
Patrzę na nich ... dobrze mają. ...
odpoczywają a ja ? ... no cóż ...
czuwam nad ich snem.
I tak mija kolejna noc lipcowa. ..
Dobranoc.