W tytule wymyślona przeze mnie skala umiejętności pisania ballad (tak jak moja sztuka gotowania, od jajecznicy do zera). Dawno już nie przedstawiałem nagrań rockowych, a przecież od nich zaczęło się moje zainteresowanie muzyką i nadal są mi bliskie. Dzisiaj chciałbym przedstawić postać amerykańskiego rockmana Boba Segera. Postać może nieco zapomniana a przecież przed 40-tu laty dorównywał popularnością grupie The Eagles i Brucowi Springsteenowi. Do Rock and Roll Hall of Fame przeciętniaków nie przyjmują a Bob zasłużył na to wyróżnienie. Urodził się w 1945 roku i jak wielu rówieśników założył w latach 60-tych kapelę rockową grająca praktycznie wszystko. Miał jednak to szczęście, że wpadł komuś w oko i wydano na płycie jego piosenki. Pierwsza płytka przeszła niezauważona ale następny singiel okazał się przebojem i zapoczątkował jego wielką karierę. Ponad 20 mln sprzedanych płyt i mnóstwo koncertów (potrafił ich zagrać prawie 200 rocznie) to miara jego popularności. Ballady były jego znakiem rozpoznawczym. W połowie lat 80-tych zaprzestał koncertowanie a piosenki nagrywa sporadycznie. Wybrałem kilka ulubionych.
Night moves
https://www.youtube.com/watch?v=bqwfaxYAH5o
Against the wind
http://youtu.be/PmrkY-EZy74
https://www.youtube.com/watch?v=PmrkY-EZy74
Like a rock
https://www.youtube.com/watch?v=keIvA2wSPZc
We've got tonigth
https://www.youtube.com/watch?v=-icuakaLS-A
Still the same
https://www.youtube.com/watch?v=HjDpKeiYxOU
Wait for me
https://www.youtube.com/watch?v=s43FpUG9uxQ
Więcej na http://niechgramuzyka.blogspot.com/