Tylko na kwilke wlazlam-od 20 minut pracuje.Tzn teoretycznie;)
Bylam w gorach.Gory jesienia-bajka...Uwielbiam lazic po gorach sama, zwykle odlaczam sie od grupy, skupiam sie na sobie, na swoich doznaniach,zostawiam wszystkie problemy za soba - patrze, slucham, podziwiam.I wracam jak nie ja-spokojniejsza, wyciszona.
Tym razem nie na dlugo...W sobote trafilam na ekhm...cos w rodzaju wiejskiej potancowy.Oszczedze Wam opisow moich ekscesow, wspomne tylko o tanczeniu na stolikach, stole bilardowym, niestety tylko probie rozdania polowie sali piwa za darmo( kto wpuszcza Pati za bar, hahahaha). Ale nie o tym mialo byc;) Cala nasza grupka wzbudzila w miescinie niemala sensacje. Jeden z tubylcow zadal mi pytanie:
-Skad jestescie?
-Z Wroclawia.
-Aha, ale z jakiego miasta???
HM....