Eric Clapton zasłużył kiedyś na przydomek Mr. Slowhand, bo uważa się go za jednego z najlepszych wykonawców bluesa (bielszego odcienia tego gatunku muzyki gwoli ścisłości). Hoochie Coochie Man jest standardem gatunku.
Eric Clapton - Hoochie Coochie Man – Live at Madison Square Garden, New York
Wykonanie może się podobać ( ale nie powala) chociaż realizator za bardzo skupił się na gitarze Claptona. Jądro bluesa dostrzegłem w następnym nagraniu. Luzik, zabawa jak w jam session trwa ponad 22 minuty a mimo tego nie sposób się nudzić. Solówki palce lizać. Gitarzysta jest czarny ale mój kolega, który lubi bielszy odcień bluesa chyba nie będzie się nudził.
BUDDY GUY - Hoochie Coochie Man - Montreux 2004.
Więcej na http://niechgramuzyka.blogspot.com/