Przesłuchiwałem niedawno kompilację 100 najsłynniejszych solówek gitarowych. Zastanawiałem się który z muzyków jest najlepszy w swym fachu? Czy ten który skomponował niebanalny temat, czy też ci którzy dają popis swojej techniki i szybkości. Ze słynnych gitarzystów znam tylko Piotrka L. i Tomasza D. Piłem z nimi piwo ale chyba zbyt mało by umieścić ich na swej liście debeściaków. By pomóc im w ich karierze, poniekąd zainspirować, postanowiłem podrzucić im coś świetnego choć mało znanego. Hendrix, Page, Clapton, Sting czy Knopfler – tym ich nie zaskoczę. Poszperałem i coś znalazłem.
Pierwszy wynalazek.
Ten Years After to kapela znana miłośnikom rocka. Występowali na Woodstock, napisali numer który stał się hymnem ruchu hippisowskiego (I'd Love to Change the World). Największe ich sukcesy związane są jednak z gitarzystą Alvinem Lee. Koncert który zamieszczam nagrali z jakimś młodzieniaszkiem. Polecam z niego utwór który zaczyna się w 24 minucie.
To była tylko przygrywka.Bohaterem dnia jest amerykański gitarzysta Larry Carlton. Jest osobą znaną w branży skoro 2 razy odebrał nagrodę Grammy. Wstyd się przyznać że do niedawna o nim nie słyszałem. Jest bardzo wszechstronnym muzykiem bo nagrywa z jazzmanami, bluesmanami i pisze muzykę filmową. Posłuchajcie. (dla niecierpliwych – najlepsze są 2 ostatnie kawałki).
Larry Carlton & Robben Ford at Tokyo Jazz Festival
Larry Carlton w/ Robben Ford
B B King & Larry Carlton In Session Thrill is Gone
Larry Carlton - Larry's Blues
Czy może być coś lepszego? Otóż może.
The Two Best Guitarists EVER!! – autor chyba przesadził ale miał powody.
Zapraszam na bloga https://www.gamedesire.com/pl/player/Zdzislaw_55/blog