Przeglądam stos fotografii ...
Odtwarzam jak film kadr po kadrze
Obrazy w myślach zastałe
...
Morze i pusta plaża
I niebo chmurami zasnute
Lato ... zraszane deszczem
Zimnem i słońcem czasami
Wędruję bezludną plażą
Parasol jak tarcza chroni
A morza szum uspokaja
I nerwy zszargane koi
Idąc wciąż tak bez celu
Życie swe bilansuje
Z dokonań, potyczek, porażek ...
I z .... ? ...