mulewa

22.07.13 Dzisiejszy dzień na pewno zapamiętam na długo. Był upalny poranek, więc  z koleżanką postanowiłyśmy pójść nad jezioro. Na skróty przez las jakieś dwa kilometry. Niestety woda była jeszcze dosyć chłodna. Popluskałam tylko trochę nogi, koleżanka zrezygnowała całkowicie. W drodze powrotnej byłam zmuszona wskoczyć w krzaki, z wiadomych powodów. Po wszystkim, nie mając nic pod ręką, skorzystałam z mchu. Nie powiem był nawet mięciutki i pachnący. Na moje nieszczęście było w nim pełno małych czerwonych mrówek. Niestety nie zauważyłam ich w porę. Błyskawicznie mnie tam pokąsały. Do teraz jeszcze mnie trochę swędzi. Po powrocie do domu postanowiłam że nie będę już dziś  nigdzie wychodzić. Włączyłam kompa i pograłam sobie w pokera. Zauważyłam że jest tu wielu miłych graczy. Postanowiłam wpadać tu częściej.