Miłość przychodzi do nas, gdy sama chce
Niesie z sobą wzruszenie, czułość..kilka łez.
Emocje wibrujące w głosie, najczulsze drżenie
Serc i dusz,
namiętności żar...nieziemskie pragnienie...
Pragnienie Ciebie, bo Ty jesteś Tym,
Do którego ucieka moje serce, moja myśl..
Cudowność doznań tęczowych chwil...
Dla Ciebie uchylam duszy mojej drzwi...
I czekam niespokojnie wraz z tęsknotą swą
Na delikatny dotyk rąk, wibrujący głosu ton,
Aż pocałunków różowych mgłą otoczysz mnie..
Zabierzesz z sobą szepcząc czule kocham Cię.
W ciemności światła Stwórcy wszystkiego
szukamy ciągle nowych dróg... szukamy siebie.
Co chciał powiedzieć dobry Bóg... ucząc
Bądź dobry, nie porzucaj nadziei... kochaj?
Dając Nadzieję... dał nam wszystko
Zostawił światło na krętej ścieżce naszego losu,
Powiedział też walcz! nie poddawaj się
Nie upadaj na duchu... miłość jest wszystkim...
A kto nie ma miłości... nie ma nic...
Zostawił też Wiarę nam, że spotkawszy Miłość
Potrafimy docenić ten dar... uchronić przed złem,
Zachować w sercu i duszy na wieczność...
Otulić ją puchową pierzynką... i celebrować
I kochać prawdziwie... siebie nawzajem...
Mówiłam o Tobie wiatrom
Wzdychały...
Mówiłam o Tobie deszczom
Płakały...
Mówiłam o Tobie śniegom
Topniały...
Mówiłam o Tobie pąkom
Rozkwitały...
Mówiłam o Tobie kwiatom
Pachniały...
Mówiłam o Tobie listkom
Drżały...
Mówiłam o Tobie morzu
Szumiało...
Mówiłam o Tobie słońcu
Grzało...
Mówiłam o Tobie rozstaniu
Milczało...
Mówiłam o Tobie cierpieniu
Bolało...
Mówiłam o Tobie wszystkim
Rozumieli...
Mówiłam, że Cię kocham
Wiedzieli...
