Wieczór. Żona do męża:
-- Skocz no mi po papierosy do tego automatu na rogu, wiesz którego.
Mąż wychodzi, kupuje fajki, lecz mijąjąc pobliski bar nie wytrzymuje pokusy i wstępuje "na jednego".
Przy kontuarze poznaje wystrzałowa babkę. Jedna kolejka, druga, trzecia, żarciki, uśmieszki. Facet ląduje u kobitki w mieszkaniu, gdzie milo spędza czas aż do 3 rano. Nagle otrząsa się: "Moja stara mnie zabije!" Pyta wiec te kobitkę:
-- Masz tu gdzieś talk?
Gościu bierze talk, solidnie naciera sobie dlonie i pedzi do domu. Żona otwiera drzwi. Mąż:
-- Złotko, wszystko ci wytłumaczę. Otóż wracając od tego automatu wstąpiłem na jednego do baru, poznałem tam fajna laskę, popiliśmy razem, poszliśmy do niej i...
Naraz żona patrzy na ręce faceta i wrzeszczy:
-- Ty wredna świnio! Nie kłam! Znowu byłeś na kręglach!