Teletubisie
Siedzimy sobie na piwku, rozmowa,
kompletnie nie wiedzieć czemu zeszła
na Teletubisie. No i stało się najgorsze,
zapomnieliśmy, jak się nazywa czwarty
Teletubiś, próbujemy połączyć się
z Internetem i świętym Guglem za
pomocą komórek ( telefonów, nie móz-
gowych), ale to nic nie daje. Dzwonię
więc do przyjaciółki. Masakrycznie
zaspany głos mówi:
- Halo?
- Aa szsześ, może ty wies z jak się
nasywa szszwarty Teletubiś?
Głos wciąż zaspany, ale pewny:
- Lala, Poe, Twinky-Winky...
cisza
cisza
cisza.
Głos bynajmniej zaspany:
- ....Ja pi**dolę, wiesz która jest godzi-
na?"
No przecież nie wiedziałem: 2.40. Ale
nie w tej sprawie przecież dzwoniłem.
Aha. Czwarty nazywa się Dipsy, czego
dowiedzieliśmy się od innego przebudzo-
nego rozmówcy... Dowiedzieliśmy się
też dodatkowo gdzie nas ma i nieco
o swoich matkach.