Usoprades

 
قام بالانضمام: 2017-12-30
przepraszam https://www.youtube.com/watch?v=Kdm1P27dVBQ
النقاط44أكثر
المستوى التالي: 
النقاط المتبقية: 156
آخر لعبة
بوكر أوماها

بوكر أوماها

بوكر أوماها
مضت 6 سنوات 129 يوم

autor L.O.D.

czarny las

czarny las, czarny las, czarny las
w czarnym lesie
czarny czas
czarny las, czarny las, czarny las
w czarnym lesie
czarna twarz
czarny las, czarny las, czarny las
w czarnym lesie
czarny świat
czarny las, czarny las, czarny las
w czarnym lecie
czarny wrzask
czarny las, czarny las, czarny las
w czarnym lesie
czarny trzask
czarny las, czarny las, czarny las
w czarnym lesie
czarny strach
czarny las, czarny las, czarny las
wokół nas


Havana

rankiem w havanie
z balkonów powiewają
resztki
ubrań szytych na miarę
w latach trzydziestych

rym niedomyty
pomiędzy udami młodej
rozkładającej nogi
wprost na ulicy
wyje bezsilnością
rozrywanego dziewictwa

zaćpany hiszpański
nie brzmi już tak pięknie
jak w katalogu
cuba travel

w od-bycie
zrujnowanym
zbyt częstym używaniem
czają się też inne pokusy

dla tych którzy byli
kiedyś dziećmi
zamiana ról
jest wyzwoleniem

do którego można
się przyzwyczaić

-------------------------

matka
dotykając twarzy
o pustych oczodołach
w gnijącym na bruku ciele

milczy

biorąc w ramiona
odpadające od kości
mięso
wyznaje wiarę

bez łez

Tomasz Kowalczyk

Halina Kowalska " jak każdy"

Grzech

dla wszystkich grzesznych

Grzech jak grzyb
na pniu drzewa wyrosły
męczy
dręczy
duszę człowieka
na karę lub
wybaczenie czeka.


toronto a góry

GROŹNY KASPROWY

Nasze góry - polskie Tatry, w nich hasają chłodne wiatry.
A najbardziej gdy jest zima, śnieżek sypie mrozek trzyma.

Wtedy narty zapinamy i Kasprowy zaliczamy.
To dla śmiałków jest wyzwanie, zjazd jest stromy niesłychanie.

Paczka chłopców się zebrała, na tym stoku wręcz szalała.
I się stało coś strasznego! Ktoś zahulał na całego!

Narta z buta się wypięła, postać znikła gdzieś runęła.
Było ślisko - jak na lodzie, przepadł niczym kamień w wodzie.

Któż biednemu dziś pomoże, może zamarzł? Nie daj Boże!
Jak się zaraz okazało, kilku z GOPR-u go szukało.

Nagle ściemniać się zaczęło, wielu ludzi w śniegu brnęło.
Ktoś zadzwonił po ratraki, chcą przeczesać dzikie szlaki.

By odnaleźć nieszczęśnika, który na złość zawsze znika
Wiatr i mróz się mocno wzmaga, pewnie gdzieś o pomoc błaga!

Może zjechał na Słowację? By wywołać tam sensację.
Wreszcie hycla odnaleźli! Do schroniska wnet przewieźli.

Jego ciało wychłodzone, kurtka spodnie przemoczone.
Ręce chyba połamane, narty obie roztrzaskane.

Biedak cały ledwo dycha, przemarznięty, prycha, kicha.
Cały oddział go ratuje a on znowu coś planuje.

Jeszcze go nie poskładali, myśli jak tu być na "fali"
Chciał być słynny tak jak Tomba, teraz zwą go "stara - trąba"

W gipsie leży połamany, cały turnus "przechlapany"
Przez wyczyny swoje głupie, już go łupie w kręgosłupie.

Gdy zjeżdżamy uważajmy, kaski gogle zakładajmy
By nie skończyć tak jak "trąba" który robi z siebie głąba.

Zenek 66 Sielski

kazap org.™

Zapach kwiatów




Skąpane słońce w czerwieni
podnosi się z nad linii horyzontu
to znak że budzi się kolejny dzień
za chwilę i ja ze snu otworze oczy
wybiegnę z małego domku
wykąpię się w jeziorze
pośród wysokich szumiących drzew
przy śpiewie ptaków i pachnących traw
zerwę dla ciebie kwiaty z łąk
i przyniosę bo płaczesz
kiedy się obudzisz
w zapachu polnych kwiatów
z uśmiechem powitasz mnie
wokoło nasz krajobraz
znany tylko naszym oczom
już czas...

dzień się budzi w porannym słońcu
idę nad jezioro
opłucze sie w jego błękicie
i powrócę z kwiatami w dłoni
dla ciebie moja miła.



zanurzę się w rozkosz upragnioną o zapachu…